52 lata kończy dziś najstarszy piłkarz świata kontynuujący zawodowe granie, Japończyk Kazuyoshi Miura.
Napastnik rozpoczął profesjonalną karierę w 1986 roku w wieku 19 lat. Dołączył wtedy do Santosu. Od czterech lat przebywał w Brazylii, grając dla juniorów CA Juventus. Kolejne sezony aż do 1990 roku spędził w Ameryce Południowej, potem jednak wrócił do ojczystej Japonii. Wtedy też został po raz pierwszy powołany do reprezentacji swojego kraju.
Klubem, który po niego sięgnął, było Yomiuri. Dla japońskiego zespołu strzelił ponad 100 bramek. W 1993 roku został pierwszym Japończykiem, który otrzymał tytuł Azjatyckiego Piłkarza Roku.
Rok później wypożyczono go do Genoi CFC, stając się w ten sposób pierwszym Japończykiem w Serie A. W ciągu sezonu strzelił jednak tylko jedną bramkę, więc zawodnik wrócił do Kraju Kwitnącej Wiśni. W 1999 roku miał drugie podejście do gry w Europie, jednak dla Dinama Zagrzeb rozegrał tylko 12 spotkań. Po krótkim epizodzie wrócił do Japonii, gdzie gra do dziś.
W 2000 roku zakończył po 10 latach karierę reprezentacyjną. W 89 spotkaniach strzelił ponad 55 goli. Został tym samym drugim najlepszym strzelcem w historii swojej reprezentacji.
W 2005 roku trafił do swojego obecnego klubu, Yokohama FC. Miał wtedy 38 lat. W tym samy roku postanowił zwiedzić kolejny klient, grając kilka spotkań dla Sydney FC na zasadzie wypożyczenia. W 2017 roku pobił rekordy dla najstarszego grającego piłkarza i najstarszego strzelca gola w zawodowej piłce nożnej. Wydawałoby się, że czas na zawieszenie butów na kołku, jednak w 2018 roku Miura przedłużył swój kontrakt i odnowił go miesiąc temu.
Wszystkiego najlepszego!