Wraz z ostatnim zwycięstwem Barcelony przeciwko Levante po golu Leo Messiego, 'Blaugrana została ponownie koronowana mistrzem Hiszpanii. W trakcie sezonu żaden zespół nie mógł rywalizować z Katalończykami, którzy zyskali sporą przewagę nad resztą między innymi dwóm zwycięstwom ligowym przeciwko Realowi Madryt i czterem zdobytym punktom w starciach z prawdopodobnym wicemistrzem, Atletico.
‘Rojiblancos’ pod dowództwem Simeone stali się jednym z najlepszych zespołów świata, rozpoznawalni ze względu na szczelną defensywę i niezwykle zabójczą ofensywę, jednak było to za mało, by zatrzymać taki klub jak Barça. Z kolei Real Madryt po odejściu Cristiano Ronaldo przeżywa jeden z gorszych sezonów, choć w jego miejsce pierwsze skrzypce gra Karim Benzema. Ponad 10 litowych porażek, w tym przeciwko zdecydowanie niżej notowanemu Rayo, zdecydowanie nie przystoi “Królewskim”, którzy nie włączyli się do walki o tytuł.
Należy jednak wspomnieć, że Barcelona nie rozgrywa wcale kapitalnego sezonu. Różnicę robi jednak Leo Messi, który bez wątpienia będzie głównym kandydatem do zdobycia Złotej Piłki w tym roku. 34 gole i 13 asyst w lidze w zaledwie 32 spotkaniach miały gigantyczny wpływ na wyniki zespołu, który często miał problem ze strzeleniem bramki. Wtedy jednak na pomoc przychodził bohater Barcelony, tak jak w sobotę, kiedy wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zdobył kluczowego gola. W niemal każdym meczu przyczynił się golem lub asystą do zmiany wyniku.
Barça stała się dominującą siłą w Hiszpanii po zdobyciu dziesiątego tytułu w XXI wieku, co jest wynikiem o pięć lepszym niż drugi pod tym względem Real Madryt. Jest to drugie mistrzostwo Katalończyków z rzędu i szóste w tej dekadzie. Podczas gry Real zdominował Ligę Mistrzów, wygrywając po raz siódmy od przemianowania Pucharu Europy na Champions League, Barça zmniejszyła dystans do Królewskich, jeśli chodzi o ilość tytułów ligowych, których ma obecnie 26, a madrytczycy 33.