Hubert Hurkacz w pierwszej rundzie US Open nie bez trudu pokonał Szwajcara Marca-Andrea Hueslera. Ze stanu 0:2 doprowadził do zwycięstwa 3:2.
Pierwsze dwa sety zapowiadały porażkę Hurkacza już na inaugurację wielkoszlemowego turnieju US Open. Polak jednak nie poddał się łatwo i wyrwał zwycięstwo w kolejnych trzech partiach.
Najpierw polski tenisista przegrał własny serwis w otwierającym gemie, a potem nie potrafił do samego końca przełamać swojego rywala. Miał na to szansę w ósmym i dziesiątym gemie, ale ani razu z niej nie skorzystał, przez co przegrał pierwszą partię 4:6.
Przeczytaj: Został nazwany przez prezesa La Liga „szaleńcem”. Javier Tebas nie gryzie się w język
W drugim secie gra była bardzo wyrównana. Obaj tenisiści pewnie wygrywali gemy przy swoich serwisach. Pierwsza okazja na przełamanie trafiła się w jedenastym gemie i została wykorzystana przez Hueslera. Hurkacz nie zdążył się już przeciwstawić w tej partii i przegrał ją 5:7.
Polak ocknął się w trzecim secie. O końcowym wyniku tego seta musiał decydować tie-break. W nim ”Hubi” poradził sobie znakomicie zwyciężając bez straty punktu 7-0.
Od tego momentu gra Hurkacza zaczęła wyglądać już naprawdę bardzo obiecująco. W czwartym secie nasz tenisista poradził sobie koncertowo przełamując rywala w trzecim, a potem dziewiątym gemie. Dzięki temu wygrał 6:3.
Przeczytaj: Jest gotowy złożyć ofertę za Masona Greenwooda
Jeszcze lepiej było w piątym secie. Tym razem Polak oddał tylko jednego gema rywalowi przy jego podaniu, a pozostałe zgarnął sam (w tym dwa przełamujące). Hurkacz ostatniego, siódmego gema zwyciężył bez straty punktu wykorzystując od razu pierwszego setbola doprowadzając do wygranej 6:1 i w całym meczu pierwszej rundy 3:2.
W drugiej rundzie Hubert Hurkacz zagra z Brytyjczykiem Jackiem Draperem (ATP. 123)