Czy Victor Osimhen zdoła podtrzymać marzenie Napoli o Lidze Mistrzów?

0
30
Nigeryjczyk coraz bliżej odejścia z Napoli. (zdjęcie: Komunikato, X)

Reprezentant Nigerii ma doskonałą okazję, aby udowodnić swoją klasę we wtorkowym rewanżowym meczu ćwierćfinałowym z AC Milan.

Osimhen jest znany ze swojej siły, tempa i zdolności Ronaldo do pokonania całej obrony.

Prawdę mówiąc, prawie każdy czołowy klub w Europie patrzy na Osimhena.

Jak powiedziała agentka Andrea D’Amico w rozmowie z Radio24: Na pewno nie zabraknie mu opcji, zwłaszcza w Anglii i Paris Saint-Germain.

W tej chwili Osimhen jest najlepszym napastnikiem na świecie. Tak, nawet lepszym niż Haaland!”

Zobacz jeszcze: Manchester City planuje rozbudowę Etihad Stadium

Ale podczas gdy wszyscy chcą Osimhena, to Napoli potrzebuje go teraz – prawdopodobnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Partenopei mają 14 punktów przewagi na szczycie Serie A, więc Scudetto jest pewne w worku, w dużej mierze dzięki Osimhenowi, który trafił 21 razy w zaledwie 24 meczach ligowych w tym sezonie.

Jednak nadzieje Napoli na kontynuowanie historycznej passy w Lidze Mistrzów wiszą na włosku po zeszłotygodniowej porażce 1:0 z AC Milan.

Podopieczni Luciano Spallettiego oddali 16 strzałów na San Siro, a mimo to jakoś nie wyglądało na to, że strzelą gola – przynajmniej nie bez Osimhena na boisku.

Jest więc nadzieja, że Napoli z powracającym Osimhenem przejdzie do półfinału. Jak powiedział sam Spalletti: Victor jest teraz bohaterem tych fanów, więc zawsze jest wokół niego fala entuzjazmu.

Oczywiście to, jak długo pozostanie w Neapolu, pozostaje bardzo niejasne. De Laurentiis oczywiście chce go zatrzymać tak długo, jak to możliwe, ale otwarcie przyznał, że „są oferty, których nie można odrzucić”.

Przeczytaj także: Inter Mediolan poszukuje następcy Romelu Lukaku

Sam Osimhen również wyznał, że jego marzeniem jest „kiedyś” zagrać w Premier League i wydaje się tylko kwestią czasu, zanim zostanie to zrealizowane.

Na razie jednak jego głównym celem jest przypieczętowanie Scudetto. Mieszkańcy Neapolu przyjęli go jak syna, a teraz chce im się odwdzięczyć pierwszym tytułem Serie A od 1990 roku.