Eden Hazard, belgijski skrzydłowy Chelsea, w najlepszy możliwy sposób przypieczętował swoją przygodę na Stamford Bridge. W finale Ligi Europy przeciwko Arsenalowi strzelił dwa gole, zaliczył asystę, czym zapracował sobie na tytuł gracza meczu. Teraz czas na nowe wyzwanie dla 28-latka, który w pomeczowym wywiadzie potwierdził, że jest to prawdopodobnie pożegnanie z londyńskim zespołem. Belg jest już jedną nogą w Realu Madryt, o czym marzył od dawna, a jego niezdecydowanie mogło przyprawiać fanów o palpitację serca. Tym razem jednak prawdopodobnie dojdzie do transferu, oba zespoły muszą się tylko dogadać się co do jego kwoty.
Hazard podobną telenowelę rozpętał przy swoim transferze do Chelsea. Zainteresowanie piłkarzem było ogromne, skrzydłowy odchodził jako najlepszy piłkarz Ligue 1 i to wieku 21 lat. Swój wybór zawęził do dwóch klubów z Manchesteru i Chelsea. Ostatecznie przekonała go wygrana w Lidze Mistrzów przez “The Blues” i to na Stamford Bridge powędrował Belg. Już w swoim pierwszym sezonie w Londynie piłkarz zrobił furorę i potwierdził, że będzie gigantycznym wzmocnieniem klubu. Poza sezonem 2015/16, kiedy to Eden miał zniżkę formy, był kluczowym elementem zespołu, który dyrygował całą ofensywą i strzelał kluczowe gole. Ostatnimi czasy ciągnął wręcz zespół za uszy, a reszta piłkarzy nie była w stanie mu za bardzo pomóc. Belg może mieć pretensje do klubu o nieudolne transfery, które później okazują się niewypałami. Sam Hazard stał się jednym z najlepszych piłkarzy Premier League, będąc zarówno w czołówce strzelców, jak i asystentów.
W 352 rozegranych spotkaniach na Stamford Bridge strzelił 110 goli i zaliczył 92 asysty. Przyczynił się do dwóch mistrzostw Anglii, Pucharu Anglii, Pucharu Ligi Angielskiej, dwóch pucharów Ligi Europy. Tym samym Belga można spokojnie nazwać legendą klubu, za którym fani będą tęsknić.