Od tygodni wiadomo, że FC Bayern chętnie zwabiłby Kyle’a Walkera z Manchesteru City. Przed bawarczykami jednak jeszcze długa droga, zanim uda się dokonać transferu.
„Szczerze mówiąc, nie wierzyłem, że ten ruch istnieje. Rozmawiałem z Kyle’em i wszystko jest w porządku – zobaczymy, co się stanie. Nie mogę powiedzieć, bo wciąż o tym myśli – powiedział niedawno Pep Guardiola, menedżer zespołu Man City, zapytany przez dziennikarzy o przyszłość obrońcy.
Słowa, które niekoniecznie potwierdzają doniesienia medialne, które od wielu dni potwierdzają, że przejście 33-latka do FC Bayern jest bliskie. Według „Sky”, Walker już osobiście zakomunikował Guardioli swoje pragnienie zmiany, a także osiągnął już porozumienie z mistrzami Bundesligi.
Przeczytaj: Drzwi są otwarte dla Rasmusa Højlunda
Z drugiej strony informator transferowy Fabrizio Romano donosi, że transakcja jest daleka od bycia na ostatniej prostej. Chociaż City dało Bayernowi „zielone światło” do negocjacji z Walkerem dziesięć dni temu, klub nadal uważa weterana za „ważną część projektu” i żąda „dużo pieniędzy”. W każdym razie Sky Blues zrobiliby wszystko, co w ich mocy, aby utrzymać Walkera we własnych szeregach.
Biorąc pod uwagę zaawansowany wiek Walkera, „dużo pieniędzy” jest oczywiście kwestią opinii, ale ostatnio „Sky UK” mówił o 16 milionach euro. Dla Manchesteru City, którego większościowym udziałowcem jest rodzina rządząca Arabskiego Emiratu Abu Zabi, prawdopodobnie nie jest to suma, która naprawdę ma znaczenie – zwłaszcza, że Walker ma imponujący dorobek w koszulce Cityzens.
Przeczytaj: Zmiana planów dla gwiazdy Leeds
W 2017 roku reprezentant Anglii dołączył do Manchesteru City z Tottenhamu Hotspur za 53 miliony euro i od tego czasu świętował między innymi pięć tytułów Premier League, dwa sukcesy pucharowe i wygranie Ligi Mistrzów. W zeszłym sezonie weteran był w dużej mierze częścią regularnego sztabu Pepa Guardioli.