Genoa może się pochwalić ostatnimi czasy fantastycznymi transferami napastników. Głównie dzięki ich postawie znajduje się w środku tabeli, nie musząc póki co martwić się o utrzymanie w Serie A.
1 lipca minionego roku za 4.5 miliona euro na Luigi Ferraris pojawił czołowy strzelec poprzedniego sezonu Ekstraklasy. Żaden Polak w kraju nad Wisłą nie strzelił w tej kampanii więcej. Włosi dokonali transferu za grosze, mimo udowodnionych już umiejętności piłkarza.
Nikt nie spodziewał się jednak, że Piątek natychmiast odpali z formą. Nie potrzebował nawet chwili czasu na aklimatyzację, pokonując bramkarzy rywali czterokrotnie w pięciu meczach okresu przygotowawczego. Znakomita forma rozpaliła nadzieję na podobne występy po rozpoczęciu sezonu.
Polski napastnik nie miał zamiaru się zatrzymać. Sześć goli w Pucharze Włoch w zaledwie dwóch meczach i ponad 13 trafień ligowych udowodniło, że Genoa zaczęła być za mała dla takiego snajpera. Po zawodnika zgłosił się Milan i 23 stycznia dopięto transfer. 35 milionów euro to rekord kupna polskiego piłkarza. I to aż 30.5 miliona więcej, niż za transfer Piątka otrzymała Cracovia.
Polak strzelał kluczowe dla Genoi bramki, więc potrzebny był na jego miejsce napastnik, który choć częściowo wejdzie w jego buty. W zimowym oknie transferowym trudno jest potwierdzić transfery kluczowych piłkarzy, Włosi zdecydowali się zatem na 1.5-roczne wypożyczenie Antonio Sanabrii z Betisu z późniejszą opcją wykupu.
22-letni Paragwajczyk przez większość dotychczasowych meczów był rezerwowym, jednak pod koniec grudnia przebił się do podstawowego składu. Udało mu się zdobyć dwie bramki, po czym na najbliższe 17 miesięcy przeniósł się do Genoi. Tutaj zalicza wejście smoka, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Piątka. W czterech meczach strzelił 3 gole, które zapewniły remis z Sassuolo i zwycięstwo z Lazio.
Jeśli nowy nabytek utrzyma formę, genueńczycy będą mogli odetchnąć z ulgą po odejściu Piątka. I to zaledwie w kilka dni po jego sprzedaży. W ciągu pół roku dokonali złotego interesu, bez dużej utraty jakości, co jest osiągnięciem godnym pozazdroszczenia przez inne średnie kluby.