Premiera Pucharu Świata dla Polaków!

0
853
zdjęcie/źródło: https://eurosport.tvn24.pl/skoki-narciarskie,408/skoki-narciarskie-relacja-na-zywo-z-konkursu-druzynowego-w-wisle,884547.html

Wystartował nowy sezon skoków narciarskich. Inauguracja Pucharu Świata 2018/2019 odbyła się na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Za nami niezwykle udany pierwszy konkurs drużynowy.

Polacy są istną potęgą w skokach narciarskich. Po zakończeniu kariery przez Adama Małysza nasi skoczkowie szybko udowodnili, że polska dominacja na skoczniach będzie trwać. Zaczęło się od sukcesów Kamila Stocha. Obecnie, to już nie sam Stoch, ale cała drużyna osiąga sukcesy.

Polscy skoczkowie przyzwyczaili nas do swojej wysokiej dyspozycyjności. W końcu na przykład w zeszłym sezonie polscy skoczkowie wywalczyli brązowy medal w drużynie na Igrzyskach Olimpijskich, a Kamil Stoch obronił jedno złoto w rywalizacji indywidualnej. Nasze nadzieje przed rozpoczęciem obecnego sezonu były więc bardzo duże.

Zapowiedź dobrej formy

Pomimo loteryjnych warunków, jakie towarzyszyły skoczkom podczas piątkowych kwalifikacji (16 listopada) do pierwszego konkursu indywidualnego sezonu, który odbędzie się w niedziele, Polacy pokazali, że dalej są mocni. Dawid Kubacki zajął 2 miejsce, a Piotr Żyła był 15. Skok nie udał się liderowi Pucharu Świata, czyli Kamilowi Stochowi. Nie było to jednak wynikiem błędu Stocha, a właśnie złych warunków. Warunki na tyle się pogorszyły, że ostatnich 10 skoczków, którzy byli najlepszą 10 ostatniego sezonu, nie było w stanie oddać dłuższego skoku niż 115 metrów. Pomimo słabego skoku Stocha udało mu się zakwalifikować do niedzielnego konkursu.

We are the champions!

Niepochlebne komentarze odnoszące się do występu Stocha czy Żyły w piątkowych kwalifikacjach zostały bardzo szybko przez nich uciszone. W sobotę 16 listopada Polacy pokazali, że to oni są królami skoczni. Nasza drużyna od razu objęła prowadzenie w 1. serii. Każdy z Polaków oddał ponad 123-metrowy skok. Nie straszne im były nawet zmienne warunki wietrzne. Polacy wystąpili w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny. Każdy z nich spisał się na medal. Skoki naszej drużyny były na podobnym poziomie i nie miały sobie równych.

Wątpliwości rozwiał przede wszystkim Kamil Stoch. Po problemach z kwalifikacji nie było już śladu. Lider naszej drużyny pokazał się z dobrze już znanej nam strony, czyli takiej, kiedy to zawsze możemy na niego liczyć. Polacy wygrali pierwszą serię konkursu i w drugiej odsłonie rywalizacji powiększali swoją przewagę, aż do skoku przedostatniego skoczka w drużynie.

Dawid Kubacki oddał nieco krótszy skok niż w pierwszej serii. Niemcy zdołali w ten sposób nie tylko obrobić starty, ale też nas wyprzedzić o 4,1 punktów. Kwestia zwycięstwa Polaków spoczęła więc w rękach Kamila Stocha, a ponieważ na naszego mistrza zawsze można liczyć, to nie inaczej było tym razem. Stoch skoczył ponad 20 metrów więcej od odległości wymaganej do osiągnięcia prowadzenia w konkursie. Na 129-metrowy skok Stocha Niemcy nie potrafili już odpowiedzieć. Tym sposobem Polacy nie tylko obieli na nowo prowadzenie, ale także wygrali cały konkurs.

Jednym z wielkich zaskoczeń inauguracyjnego konkursu sezonu była nieobecności Norwegów w 2 serii, do której przyczyniła się dyskwalifikacja Roberta Johanssona za nieprzepisowy kombinezon.

Obiecujący początek

W pierwszym konkursie sezonu Polacy zdeklasowali rywali. Oddawali jedne z najdłuższych skoków. Również od sędziów dostawali jedne z najlepszych not. Dyspozycja, jaką pokazali w sobotnich zawodach, pozwala patrzyć z dużym optymizmem na dalszą część sezonu i liczyć na sukcesy biało-czerwonych.

Co dalej?

Kolejny konkurs skoków już w niedzielę 18 listopada. Będzie to pierwszy konkurs indywidualny sezonu. Po sobotnim występie Polaków możemy spodziewać się wielkich emocji. Jesteśmy pewni, że wszyscy biało-czerwoni będą się liczyć w walce o zwycięstwo. Po niedzielnych zawodach poznamy też pierwszego lidera klasyfikacji generalnej obecnego sezonu.

W pierwszym konkursie indywidualnym sezonu zawodnicy startują według klasyfikacji, na której zakończyli rywalizację w poprzednim sezonie. Obecnym liderem jest więc Kamil Stoch, który wygrał zeszłoroczną klasyfikację generalną. Punkty zawodników są jednak wyzerowane, więc jeżeli Stoch nie wygra niedzielnego konkursu, to straci pozycję lidera. Patrząc jednak na obecną dyspozycję naszych skoczków, to po niedzielnym konkursie koszulka lidera raczej zostanie w naszych rękach.

 

 

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj!

Jesteś z Katowic? Koniecznie odwiedź f7katowice.pl
Jesteś z Krakowa? Koniecznie odwiedź f7krakow
Jesteś z Gdańska? Koniecznie odwiedź f7gdansk.pl
Jesteś z Poznania? Koniecznie odwiedź f7poznan.pl
Jesteś z Łodzi? Koniecznie odwiedź f7lodz.pl
Jesteś z Wrocławia? Koniecznie odwiedź f7wroclaw.pl
Jesteś z Warszawy? Koniecznie odwiedź f7warszawa.pl
Interesują Cię wszystkie miasta? Koniecznie zaglądaj do f7city.pl