
W zeszły weekend nie skakali. Dzisiaj to wynagrodzili. Za nami dobra niedziela dla polskich skoków. Na podium Pucharu Świata w Engelbergu stanęło dwóch polaków.
To był dobry weekend dla polskich skoków. Podczas Pucharu Świata w Engelbergu polscy skoczkowie stawali na podium trzy razy. Niestraszny był nam wiatr, który wyjątkowo często przeszkadza skoczkom od samego początku sezonu. W sobotę reprezentantem Polski na podium był Piotr Żyła. W niedziele dołączył do niego Kamil Stoch. Co więcej, podium niedzielnego konkurs o mały włos nie było całe biało-czerwone.
W pierwszej serii trzy pierwsze miejsca zajmowali kolejno Stoch, Żyła i Kubacki. Zmienił to tylko Kobayashi, który zakończył pierwszą serię na pierwszym miejscu, spychając Kubackiego na czwartą pozycję. Powtórzyło się to również w serii finałowej.
Puchar Świata w Engelbergu zakończył się statecznie dla polaków z dwoma miejscami na podium. Kobayashi był pierwszy, Żyła drugi, a Stoch trzeci. Kubacki zajął piątą pozycję. Polaków rozdzielił Karl Geiger.
Iniemamocny Kobayashi, powtarzalny Żyła i dobry Stoch
Pogoda w Engelbergu nie była idealna, ale z pewnością możemy ją zaliczyć do jednych z najlepszych w tym sezonie. Od konkursu inauguracyjnego w Wiśle organizatorzy turniejów zmagali się z silnymi wiatrami. Właściwie w prawie każdym turnieju po konkursie w Wiśle wiatr prześladował skoczków na tyle, że sędziowie stale dodawali lub odejmowali po kilkanaście punktów właśnie za wiatr. Od początku sezonu było jednak kilku skoczków, którym żaden wiatr nie był straszny.
Kobayashi, Stoch, Żyła to nazwiska, na które zawsze można liczyć. Kobayashi wydaje się wręcz skakać w kompletnie odmiennym tunelu wietrznym od reszty. Jego skoki są dalekie nawet w najgorszych warunkach. U Stocha i Żyły jest niemalże tak samo. Różnica widoczna jest jedynie w nieco mniejszej powtarzalności polaków.
Żyła skacze bardzo powtarzalnie. Niemalże od początku sezonu oddaje bardzo dobre skoki i wytrzymuje psychicznie presję. Zmienił się również jego styl bycia. Skoczek jest o wiele spokojniejszy i oszczędny w słowach, co jest odwrotnością tego, jaki Żyła był w początkowych fazach swoich sukcesów. Nie wiemy do końca co, jak i dlaczego zmienił Żyła, ale najwyraźniej to działa.
U Stocha sytuacja jest nieco mniej stabilna niż u Żyły. Stoch miał niesamowity początek sezonu, apotem skakał w kratkę. Stoch jednak uspokaja, że zawsze tak jest na początku sezonu. Dodaje, że większość skoczków jeszcze szuka wtedy swojej optymalnej formy. Zapewnia też, że z pewnością powtarzalne skoki wkrótce się pojawią. Tym co się jednak nie zmienia u Stocha to jego sylwetka w locie i sposób lądowania, które są zdecydowanie ciągle najlepsze w całym turze.
Kobayashi, Stoch i Żyła królują nie tylko na podium, ale również w klasyfikacji generalnej. Japończyk jest liderem, Żyła wice, a Stoch zajmuje trzecią pozycję.
Zobaczcie teraz co mówił Żyła po niedzielnym konkursie w Engelbergu:
Ważny weekend
Weekend w Engelbergu bardzo przysłużył się polskim skoczkom. Polacy zdobyli łącznie 198 punktów do klasyfikacji Pucharu Narodów. Umocniliśmy się dzięki temu na pozycji lidera klasyfikacji, wyprzedzając Niemców aż o 137 puntów. Konkursy w Engelbergu, szczególnie ten niedzielny, zapamięta również Kamil Stoch indywidualnie. Stoch, stając na trzecim miejscu w niedzielnym konkursie, zaliczył 60. podium Pucharu Świata w karierze. Klasyfikuje to go na 10 miejscu w klasyfikacji wszech czasów. Stoch goni tym samym największe legendy skoków narciarskich.
Klasyfikacja wszech czasów w liczbie miejsc na podium PŚ:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Liczba miejsc na podium PŚ |
---|---|---|---|
1. | Janne Ahonen | Finlandia | 108 |
2. | Adam Małysz | Polska | 92 |
3. | Gregor Schlierenzauer | Austria | 88 |
4. | Simon Ammann | Szwajcaria | 80 |
5. | Thomas Morgenstern | Austria | 76 |
5. | Matti Nykaenen | Finlandia | 76 |
7. | Jens Weissflog | Niemcy | 73 |
8. | Andreas Goldberger | Austria | 63 |
8. | Noriaki Kasai | Japonia | 63 |
10. | Kamil Stoch | Polska | 60 |
tabela: źródło
Biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy dopiero na początku sezonu, to awans Kamila Stocha w klasyfikacji wszech czasów o przynajmniej dwa miejsca jest jak najbardziej realny i mamy nadzieję, że tak też się stanie.
Dobry moment
Polacy nie zwalniają tempa. Regularnie liczą się w walce o podium i stale oddają skoki na równym poziomie. To dobry znak, bo w skokach narciarskich powtarzalność jest niezwykle ważna. Poza tym ich dobra forma każe z optymizmem wyczekiwać zbliżającego się Turnieju Czterech Skoczni.
Właściwie jedynym zmiennym elementem w polskich obozie jest pozycja lidera. W pierwszych turniejach sezonu to Stoch był najlepszy, a Żyła szedł krok za nim. Teraz sytuacja się odwróciła. Co prawda Żyła jeszcze nie zajął pierwszego miejsca na podium w odróżnieniu od Stocha, ale to on zdecydowanie obecnie przoduje i jest bardziej powtarzalny. Stoch, jak sam twierdzi, szuka jeszcze optymalnej formy. Uspokaja jednak, że jego dobry moment, kiedy skacze bezbłędnie i powtarzalnie niczym maszyna, nadejdzie.
Co do reszty polskich skoczków, to bez zmiennie trzecią siłą drużyny jest stale punktujący Dawid Kubacki, który goni Stocha i Żyła. Czwarte miejsce w drużynie zajmują na przemian Jakub Wolny i Hula. Ci zawodnicy jeszcze pracują nad poprawą drobnych błędów technicznych. Niestety w dalszym ciągu i to nie tylko w tym sezonie najsłabiej idzie Maćkowi Kotowi. Polak wydaje się jednak stale spięty. Spala się przy każdym błędzie. Być może problem Kota polega na psychicznej blokadzie wywołanej zbyt surową samooceną. To są jednak tylko nasze domysły. Po prostu trzeba za Kota trzymać kciuki. W końcu nie odstaje on umiejętnościami ambicją od reszty polskich skoczków.
Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj!
Jesteś z Katowic? Koniecznie odwiedź f7katowice.pl
Jesteś z Krakowa? Koniecznie odwiedź f7krakow
Jesteś z Gdańska? Koniecznie odwiedź f7gdansk.pl
Jesteś z Poznania? Koniecznie odwiedź f7poznan.pl
Jesteś z Łodzi? Koniecznie odwiedź f7lodz.pl
Jesteś z Wrocławia? Koniecznie odwiedź f7wroclaw.pl
Jesteś z Warszawy? Koniecznie odwiedź f7warszawa.pl
Interesują Cię wszystkie miasta? Koniecznie zaglądaj do f7city.pl