W derbach Londynu Chelsea pokonała Tottenham 2:0.
Już w 6. minucie przed wspaniałą szansą stanął Gonzalo Higuain, jednak trafił jedynie w słupek.
13 minut później ponownie zagrozić Llorisowi mógł Argentyńczyk, ale jego strzał minął bramkę o centymetry.
Po początkowej dominacji Chelsea, inicjatywę przejął Tottenham. Mimo to Caballero, który w wyniku sytuacji z odmówieniem zmiany przez Kepę, występował dziś w pierwszym składzie, nie miał wiele do roboty.
Tuż przed końcem pierwszej połowy piękną bramkę z daleka mógł strzelić Harry Winks. W 44. minucie Anglik uderzył jednak w poprzeczkę.
W 57. minucie padł premierowy gol spotkania. Po zagraniu Azpilicuety Pedro popędził prawym skrzydłem, minął Alderweirelda schodząc do środka i trafił do siatki między nogami bramkarza. Był to 8. gol Hiszpana w Premier League w tym sezonie.
Chwilę później mógł wyrównać Harry Kane. Po niskim zgraniu z lewego skrzydła napastnik dostał piłkę blisko bramki, jednak nie trafił czysto w futbolówkę.
W 85. minucie na 2:0 dla “The Blues” nie trafił żaden z zawodników gospodarzy. Po główce wprowadzonego na boisko Giroud, piłka trafiła do Trippiera. Anglik wycofał futbolówkę do Llorisa, jednak zrobił to na tyle niefortunnie, że minęła ona bramkarza i trafiła do siatki.
Tym samym Chelsea wciąż liczy się w walce o Top 4. Jeśli wygra zaległe spotkanie z Brighton, zrówna się z Arsenalem z punktami. Wszyscy trzej kandydaci do czwartego miejsca wygrali swoje spotkania, dzięki czemu przybliżyli się również do trzeciego Tottenhamu.
