Runmageddon Sahara Maroko 07/11.03.2018 to wieloetapowy ekstremalny bieg terenowy, którego trasy prowadzą przez tereny pustynne. Tegoroczny bieg odbywał się na obrzeżach pustyni Sahara w południowym Maroku i składał się z trzech etapów.
Podstawowym formatem biegu była formuła SAHARA 50, w której zawodnicy każdego dnia musieli pokonać minimum kilkanaście kilometrów. Każdego dnia można było podjąć wyzwanie i wystartować na trasę dystansu w formacie SAHARA 100. Wtedy długość etapu wynosiła 30 km. Jeżeli zawodnik zdecydował się na start w formule SAHARA 100, każdego z trzech etapów biegu, musiał przebiec maksymalny dystans, którego łączna długość przekracza 100 km.
Jerzy Dudek – były polski piłkarz grający na pozycji bramkarza podjął wyzwanie i wziął udział w trzydniowym Runmageddonie Sahara w Maroku na dystansie 50 km.
Przez trzy dni 44 zawodników rywalizowało na dwóch dystansach – 50 i 100 km. Poza morderczymi temperaturami, przekraczającymi 35 stopni Celsjusza, śmiałkowie musieli zmagać się z wieloma przeszkodami naturalnymi, jak n. piasek, skały oraz przeszkodami konstrukcyjnymi, znanymi z polskich edycji Runmageddonu. Każdy z zawodników musiał wykazać się wyjątkową sprawnością fizyczną i mocnym charakterem.
Rozmowa z Jerzym Dudkiem, byłym bramkarzem reprezentacji Polski i Realu Madryt, po I etapie #Runmageddon Sahara 2018 https://t.co/OiyPGQKQIK pic.twitter.com/X2hehdVEP1
— eXtremalnyPL (@eXtremalny_PL) March 9, 2018
Jerzy Dudek zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Runmageddon Sahara. Dla 60-krotnego reprezentanta Polski był to debiut w imprezie biegowej. – Na początku byłem trochę przerażony. Nie wiedziałem, czego od siebie oczekiwać. Później strach minął i radziłem sobie coraz lepiej – opowiada Dudek na łamach sport.pl
Pierwszy dzień rywalizacji rozpoczął się w okolicach miejscowości Warzazat, którą otacza kamienista pustynia.
– Zaskoczył mnie już początek. Od razu miałem się gdzie zmęczyć. Przejścia przez wodę, wspinaczka z workiem przez 150 metrów, a wszystko na bardzo krótkim dystansie. Już wtedy czułem kryzys, a do pokonania mieliśmy jeszcze 16 kilometrów! Jednak piękne widoki w pełni zrekompensowały ten wysiłek – mówi Dudek na łamach portalu przegladsportowy.pl
Drugiego dnia uczestnicy zostali przewiezieni do oddalonej o 360 km Merzougi. Tam musieli zmierzyć się z piaskiem, ponad 35-stopniowymi upałami.
– Długie, niekończące się wydmy i do tego serie przeszkód. To wszystko przypominało biegi górskie. Największe problemy miałem z pokonywaniem przeszkód. Często brakowało mi też odpowiedniej techniki. Poza tym doskwierał niemiłosierny upał. Trzeba było przełamywać kolejne kryzysy. Głowa odgrywała największą rolę – powiedział Dudek dla sport.pl.
Daniel Stroinski okazał się bezkonkurencyjny w wyzwaniu SAHARA 100.
– Jako pierwszy zwycięzca Runmageddonu Sahara czuję się bardzo szczęśliwy. To było kilka świetnych dni, nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Przeżyłem fantastyczną przygodę na innym kontynencie. Chętnie wybrałbym się w przyszłym roku jeszcze raz do Maroka.
– Patrzę na tych szczęśliwych ludzi, którzy właśnie odebrali medale i mam świadomość, że zrobiliśmy coś wielkiego. Jestem dumny z zawodników oraz z całej ekipy, która zorganizowała tę imprezę. To są wariaci, pozytywnie zakręceni kosmici. Wszyscy wykonali kawał dobrej roboty. Każdy z nich potwierdzi, że była to spektakularna impreza – mówi prezes i twórca Runmageddonu na łamach przegladsportowy.pl
Źródło: runmageddon.pl/rybnik.com.pl/sport.pl/przegladsportowy.pl
Zdjęcie główne: Facebook.com
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Adam Nawałka – powołał piłkarzy na mecze z Nigerią i Koreą Płd – wśród powołań niespodzianka.