Vincent Kompany, dotychczasowy kapitan Manchesteru City, dość niespodziewanie ogłosił, że od następnego sezonu zostanie grającym trenerem Anderlechtu Bruksela, klubu, w którym się wychował i wypłynął na szerokie wody piłki nożnej. Belg był ważnym elementem zespołu prowadzonego przez Guardiolę, stąd też zaskakujące, że mogąc wciąż grać w Premier League, decyduje się na swego rodzaju krok w tył.
W 2003 roku środkowy obrońca rozpoczął swoją karierę, grając dla zespołu ze stolicy Belgii. W swoim rodzimym kraju spędził trzy lata, po czym przeniósł się do Hamburgera SV. W 2008 roku trafił do przejętego chwilę później przez szejków Manchesteru City, którego skład różnił się wtedy znacząco pod względem ilości gwiazd w drużynie. Kompany, wciąż jeszcze młody zawodnik, obserwował, jak do klubu przybywają kolejne gwiazdy. Wkrótce stał się liderem zespołu i kapitanem.
W ciągu 11 lat gry Kompany’emu udało się zdobyć cztery mistrzostwa Anglii, dwa Puchary Anglii, cztery Puchary Ligi i dwie Tarcze Wspólnoty. Belg często przyczyniał się swoimi golami do zdobycia później tytułu, jak w 2012 czy w obecnej kampanii, gdy jego piękny strzał z daleka przyniósł kluczowe trzy punkty w meczu z Leicester, bez których to Liverpool zostałby mistrzem.
Teraz przyszedł czas na kolejne wyzwanie w karierze zawodnika. Rzadko kiedy w obecnej piłce mamy możliwość obserwowania grającego trenera, stąd też ciekawe, jak na takim stanowisku poradzi sobie świeżo upieczony mistrz Anglii. Obrońca będzie próbował przywrócić tytuł do Brukseli, po tym jak w tym sezonie trafił on do Genk, a rok temu do Club Brugge.