Po zakończonym już sezonie, którego nie można było zaliczyć do udanych, Real Madryt rozpoczął zbrojenie się przed nową kampanią. Po odejściu Cristiano Ronaldo i w obliczu starzejącego się trzonu zespołu, „Królewscy” musieli sięgnąć głębiej do kieszeni, by uzyskać stosowne wzmocnienia. Królewscy wydali już ponad 255 milionów euro, przez co okno transferowe w ich wykonaniu zapisze się jako jedno z najbardziej pracowitych w historii.
Hitem okienka stał się wreszcie sformalizowany transfer Edena Hazarda. Belg od dawna chciał dołączyć do „Los Blancos”, a Real próbował go zakontraktować. Ostatecznie do transferu doszło dopiero latem tego roku, za ponad 100 milionów euro (plus kolejne 40 milionów w bonusach). Na skrzydłowym będzie spoczywać ogromna odpowiedzialność stania się liderem zespołu i choć częściowo wejścia w buty Cristiano Ronaldo.
Kolejnym istotnym transferem jest zdobycie nowego napastnika. Zdecydowano się na Lukę Jovicia, który po wypożyczeniu do Eintrachtu z Benfiki zrobił furorę w Bundeslidze. Serb strzelił 17 goli w Bundeslidze i kolejne 10 w Lidze Europy. Real może być w takim razie spokojny o następcę 10 lat starszego Benzemy, który ze względu na swój wiek co bardziej będzie schodził na boczny tor.
Nie po raz pierwszy madrytczycy sięgnęli po zawodników z Ameryki Południowej. Tym razem środek obrony wzmocnił Eder Militao, który od roku gra w Europie w FC Porto. Tym samym zostaje wzmocniona kolejna pozycja, która wkrótce będzie potrzebowała wymiany pokoleniowej. Mowa o 33-letnim Sergio Ramosie, który choć wciąż jest w formie, nie będzie wiecznie grać w piłkę na takim poziomie. Klub wzmocnił też inny Brazylijczyk, Rodrygo z Santosu. Vinicius będzie miał konkurencję do składu, gdyż obaj piłkarze mogą grać na podobnych pozycjach.
Kolejne wzmocnienie zostało ogłoszone dziś. Dokonano transferu Ferlanda Mendy’ego, lewego obrońcy Olympique Lyon. Zidane nie jest zadowolony ani z Marcelo, którego mógłby nawet pożegnać, ani z młodego Reguillona. Hiszpan zrobił furorę w tym sezonie, przebijając się do składu kosztem starszego kolegi, jednak kiedy klub przejął Francuz, nie został już obdarzony takim zaufaniem.
W kontekście transferów do klubu z Madrytu mówi się również o Paulu Pogbie, którego widzi w zespole trener „Królewskich”. Madrytczycy byli również zainteresowani Christianem Eriksenem, jednak menedżer preferuje francuskiego pomocnika. Jego zakontraktowanie wiązałoby się z kosztem 150 milionów euro. Bez względu na to, czy Pogba trafi na Santiago Bernabeu, Real celuje w rekordowe okienko pod względem wydanych pieniędzy.