Marcin Lewandowski dotrzymał słowa i ustanowił nowy halowy rekord Polski w biegu na 1500 metrów podczas mityngu lekkoatletycznego Copernicus Cup w Toruniu.
Po raz siódmy w Arenie Toruń odbył się międzynarodowy mityng lekkoatletyczny, a po raz piąty z rzędu rozgrywany był w ramach cyklu IAAF World Indoor Tour Gold – halowej odmiany Diamentowej Ligi. Lekkoatleci rywalizowali w 12 konkurencjach.
Marcin Lewandowski od początku sezonu halowego jest w bardzo dobrej formie i z każdym kolejnym biegiem poprawia swoje wyniki. I tak właśnie było w środę, podczas Copernicus Cup w Toruniu.
Lewandowski wystartował w biegu na 1500 metrów i dobiegł do mety z czasem 3 min 35,71 s. To oznacza, że poprawił własny rekord kraju w hali. Od Polaka był tylko lepszy Salemon Baregi (3:32,97) – najlepszy wynik w tym roku.
Czytaj: Marcin Lewandowski zmienił klub
Lepszy czas od poprzedniego rekordu uzyskał również Michał Rozmys, który dobiegł na metę z czasem 3:36,10 i ustanowił rekord życiowy.
Lewandowski dotrzymał słowa, ponieważ zapowiadał pobicie rekordu Polski. Dwa lata temu mocno dopingowała go publiczność. W tym roku w zawodach bez udziału widzów do szybkiego biegu motywowała go – jak podkreślił – chęć oddania jak najwyższej kwoty na cele charytatywne.
– Wiedziałem, że im szybciej pobiegnę, tym więcej pieniędzy przekażę – mówił po biegu rekordzista, który osiągnął wynik 3 min 35,71 s.
Michał Rozmys, który także ustanowił rekord nie był zaskoczony swoim wynikiem (3 min 36,10 s).
– Szykowałem się na taki rezultat. W grudniu i styczniu dużo pracowałem na zgrupowaniu w Kenii. Wszystko podporządkowałem w tym sezonie uzyskaniu minimum na igrzyska olimpijskie w Tokio i chciałbym tam pojechać – powiedział lekkoatleta w wywiadzie udzielonym reporterowi TVP Sport.