Mężczyzna złapał piłkę do krykieta z wysokości 119,86 metra i pobił rekord świata

0
242
Zdjęcie: Księga Rekordów Guinnessa.

Thimothy Shanon Jebaseelan (Sri Lanka/Australia) po raz pierwszy próbował pobić ten rekord w 2019 roku, ale jedyne co wtedy mu się udało to złamać palec.

Złamał palec, co spowodowało podróż do szpitala i zaniechanie próby bicia rekordu.

Aż do 2021 roku, kiedy Thimothy był w końcu gotowy, by założyć swoje rękawice, przyjąć pozycję wicket-keeper i spróbować ponownie złapać piłkę.

I tym sposobem rekord świata w większości złapanych piłek do krykieta został pobity. Timothy Shannon Jibaselin potrafi złapać piłkę z wysokości 119,86 metra.

19 listopada 2021 roku Thimothy założył strój ochronny i udał się na centrum swojego lokalnego boiska do krykieta.

Wysoko w niebo wzbił się dron, wznosząc piłkę do krykieta, która wkrótce miała polecieć w jego kierunku z niebezpiecznie dużą prędkością.

Stawka była wysoka, ale Thimothy nie dał się zniechęcić presji.

Jeszcze raz kładąc swoje ciało na linie, fachowo ustawił się pod spadającą piłką i chwycił ją bezpiecznie między obiema rękami.

Z wysokości 119,86 metra Thimothy z powodzeniem osiągnął najwyższy w historii złap piłki do krykieta.

Czytaj: Lewandowski i Mbappe krytycznie o rozgrywaniu Pucharu Świata co dwa lata

Zdjęcie: Księga Rekordów Guinnessa.

Poprzedni rekord wynosił 114 m, osiągnięty przez Kristana Baumgartnera (Wielka Brytania) w 2019 roku.

„Moim marzeniem było pobicie tytułu Księgi Rekordów Guinnessa. Od dziecka marzyłem o tym” – powiedział Thimothy.

Thimothy urodził się na Sri Lance, był wychowywany samotnie przez matkę, ponieważ jego ojciec zmarł, gdy Thimothy miał zaledwie trzy lata.

„Dorastanie na Sri Lance nie było łatwe. Kiedy powiedziałem wszystkim o moim marzeniu o życiu w Australii, śmiali się ze mnie”.

W 2018 roku Thimothy wykorzystał wszystkie swoje oszczędności na zakup biletu lotniczego w jedną stronę do Sydney. Znalazł pracę, która pozwoliła mu się utrzymać. Zbiera też pieniądze dla sierot i wdów mieszkających na Sri Lance.

„Mój cel to coś więcej niż tylko zaszczyt posiadania takiego tytułu. To także możliwość dalszego pomagania innym w potrzebie” – powiedział.

Ze swoim rekordowym tytułem, Thimothy ma nadzieję pozostać w Australii na „Global Talent Visa”.

„Zostałem pobłogosławiony wspaniałą społecznością w Australii” – powiedział Thimothy.