Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) poinformował, że poniedziałkowe badania wykazały u niego złamanie żebra.
To wynik jego kraksy, która miała miejsce 3 marca. Przez ten czas Polak zaliczył osiem dni startowych, a w minioną sobotę ze złamanych żebrem przejechał 300-kilometrowy Mediolan-San Remo i dojechał na metę jako 17. zawodnik.
Kwiatkowski upadł w trakcie Trofeo Laigueglia. Mimo wielu otarć, nie pojawiły się informacje o poważniejszym urazie. Kilka dni po kraksie, Polak wziął udział w Strade Bianche, ale nie ukończył rywalizacji.
Następnie mistrz świata z 2014 roku wziął udział w Tirreno-Adriatico, ale pełnił tam rolę pomocnika.
„Kwiato” wziął także udział w Mediolan–San Remo, do końca pozostając w grze o triumf. Dojechał na metę jako 17. zawodnik, jednak teraz wiedząc, że przejechał 300 km ze złamanych żebrem i znalazł się w pierwszej 20-tce nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Wszystkie te wyścigi Kwiatkowski przejechał ze złamanym żebrem. Poinformował o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych.
“Jak się dziś okazało, mam złamane żebro. To nie była łatwa, włoska kampania od momentu kraksy w Trofeo Laigueglia, fizycznie, jak i mentalnie” – przekazał za pośrednictwem Twittera.
As it turned out today, I have a fractured rib ???? It hasn't been an easy Italian campaign since the crash in Laiguelia, physically and mentally on the same time. "Rest to be the best" mode ON@INEOSGrenadiers
— Michał Kwiatkowski (@kwiato) March 22, 2021
Polak zapowiada teraz odpoczynek. Póki co nie wiadomo, kiedy zaliczy kolejny start. Nie jest bowiem znany nawet jego ramowy kalendarz. Oby jednak udało mu się dojść do optymalnej dyspozycji przed wyścigami Tryptyku Ardeńskiego.
Czytaj: Tour de Pologne wystartuje w tym roku z Lubelszczyzny