Okno transferowe już za nami. Ostatniego dnia kluby zazwyczaj są szczególnie aktywne na rynku, by na ostatnią chwilę dopiąć kupno lub wypożyczenie nowych piłkarzy. Tuż przed zamknięciem okna padają rekordy, a głośne nazwiska zmieniają otoczenie. Tym razem nikt nie odważył się rzucić na stół worka pieniędzy, ale kilka znanych zawodników trafiło do nowych zespołów.
1. Youri Tielemans – wypożyczenie do Leicester City
Belgijski pomocnik miał zostać gwiazdą AS Monaco, tymczasem nie pokazuje pełni umiejętności, jakie prezentował w Anderlechcie. Wciąż jednak ma dopiero 21 lat, a cała drużyna przeżywa ogromny kryzys w tym sezonie, stąd też nic dziwnego, że Belg chciał spróbować rozwinąć skrzydła gdzie indziej. W Leicester powinien mieć zapewniony pierwszy skład, bo głównie druga linia wymaga wzmocnienia w tym zespole. Poza Ndidim i Mendym żaden ze środkowych pomocników nie przekonał na dłużej trenera Clade’a Puela.
„Lisy” zapewniły sobie opcję wykupu po sezonie, a w drugą stronę na podobnych zasadach powędrował Adrien Silva. Nieznane są jednak kwoty transakcji.
2. Michy Batshuayi – wypożyczenie do Crystal Palace
Kariera kolejnego Belga w zestawieniu zdecydowanie przyhamowała. Po transferze do Chelsea spodziewano się, że „Batman” szybko stanie się jednym z czołowych napastników w Premier League, tymczasem napastnik udał się na swoje trzecie wypożyczenie w przeciągu roku. W Dortmundzie radził sobie znakomicie, dopóki nie doznał poważnej kontuzji więzadeł w stawie skokowym. Cudem wykurował się na mundial w Rosji, gdzie dołożył swoją cegiełkę do trzeciego miejsca reprezentacji Belgii. Na tym jednak skończyły się jego dobre występy.
Na wypożyczeniu w Valencii wytrwał zaledwie pół roku, gdzie jedynie zniechęcił do siebie trenera „Nietoperzy” Marcelino brakiem formy i zaangażowania. Pobyt został skrócony, gdyż pierwotnie na Estadio Mestalla Belg miał przebywać do końca czerwca. Reputacja napastnika gwałtowanie spadła i wydaje się, że Crystal Palace jest dla niego ostatnią szansą, by pokazać, że wciąż może wrócić do wysokiego poziomu gry w piłkę.
3. Denis Suarez – wypożyczenie do Arsenalu
Hiszpan z każdym kolejnym sezonem w Barcelonie dostaje coraz mniej szans na grę. Prawdopodobnie był jednak świadomy, przechodząc w 2016 roku do „Blaugrany”, że w takim klubie będzie jedynie uzupełnieniem składu. W tym sezonie ligowym na boisku pojawił się zaledwie dwa razy, również ze względu na kontuzję, która uniemożliwiła mu przygotowanie się do sezonu z drużyną i rozpoczęcie kampanii. Po powrocie do zdrowia, pomocnik był przykuty na zmianę do ławki rezerwowych i trybun.
Mimo to Suarez przedłużył kontrakt z Katalończykami do 2021 roku. Po zakończeniu wypożyczenia okaże się, czy Arsenal skorzysta z opcji wykupu, czy też zawodnik wróci do Hiszpanii. Dla dobra swojej kariery mało rozsądna wydaje się opcja powrotu, jednak wszystko rozstrzygnie się w ciągu pół roku. Możliwe, że piłkarzowi na tyle spodoba się perspektywa powrotu pod skrzydła Unaia Emery’ego, z którym współpracował już w Sevilli, że pozostanie na Emirates na dłużej.
4. Jean-Clair Todibo – Barcelona
Nowy nabytek „Barcy” miał początkowo trafić na Camp Nou dopiero latem. Gdy zapowiedziano transfer władze Toulouse były jednak poddenerwowane takim ruchem i zapowiedziano, że Todibo nie zagra więcej dla francuskiego zespołu. Francuz nie zagrał nawet minuty od początku listopada i Katalończycy nie chcieli pozwolić, by ten stracił jeszcze kolejne pół roku. Negocjacje o szybsze sprowadzenie obrońcy trwały dość długo, jednak zakończyły się w ostatnim dniu okienka, szczęśliwie dla piłkarza. Defensor kosztował nowych pracodawców zaledwie 1 milion euro.
Todibo dołącza do pięciu pozostałych środkowych obrońców, z którymi będzie rywalizował o miejsce w składzie – do Pique, Umtitiego, Vermaelena, Lengleta i Murillo. Na swoją okazję przy takiej konkurencji będzie musiał prawdopodobnie poczekać, nawet mimo kontuzji wychowanka Olympique Lyon, jednak jego transfer to bardziej inwestycja w przyszłość.
5. Shinji Kagawa – wypożyczenie do Besiktasu
Japończyk jest zdecydowanie bliżej końca niż początku swojej kariery. W ostatnich sezonach w Borussii grał coraz mniej, aż w końcu praktycznie przestał się mieścić w planach nowego trenera, Luciena Favre. Teraz czas na klub z niższej półki niż lider Bundesligi, przynajmniej na najbliższe pół roku. Besiktasowi przyda się wsparcie w celu uzyskania miejsca pozwalającego na walkę o europejskie puchary.
Latem Kagawa prawdopodobnie poszuka sobie nowego pracodawcy, gdyż menedżer Borussii odważnie stawia na młodych, którzy odpłacają mu się udanymi występami. W takiej kadrze trudno jest znaleźć miejsce dla Japończyka.