Najciekawsze transfery w Deadline Day

0
703
Sky Sports

Okno transferowe już za nami. Ostatniego dnia kluby zazwyczaj są szczególnie aktywne na rynku, by na ostatnią chwilę dopiąć kupno lub wypożyczenie nowych piłkarzy. Tuż przed zamknięciem okna padają rekordy, a głośne nazwiska zmieniają otoczenie. Tym razem nikt nie odważył się rzucić na stół worka pieniędzy,  ale kilka znanych zawodników trafiło do nowych zespołów.

 

1. Youri Tielemans – wypożyczenie do Leicester City

Belgijski pomocnik miał zostać gwiazdą AS Monaco, tymczasem nie pokazuje pełni umiejętności, jakie prezentował w Anderlechcie. Wciąż jednak ma dopiero 21 lat, a cała drużyna przeżywa ogromny kryzys w tym sezonie, stąd też nic dziwnego, że Belg chciał spróbować rozwinąć skrzydła gdzie indziej. W Leicester powinien mieć zapewniony pierwszy skład, bo głównie druga linia wymaga wzmocnienia w tym zespole. Poza Ndidim i Mendym żaden ze środkowych pomocników nie przekonał na dłużej trenera Clade’a Puela.

„Lisy” zapewniły sobie opcję wykupu po sezonie, a w drugą stronę na podobnych zasadach powędrował Adrien Silva. Nieznane są jednak kwoty transakcji.

 

2. Michy Batshuayi – wypożyczenie do Crystal Palace

Kariera kolejnego Belga w zestawieniu zdecydowanie przyhamowała. Po transferze do Chelsea spodziewano się, że „Batman” szybko stanie się jednym z czołowych napastników w Premier League, tymczasem napastnik udał się na swoje trzecie wypożyczenie w przeciągu roku. W Dortmundzie radził sobie znakomicie, dopóki nie doznał poważnej kontuzji więzadeł w stawie skokowym. Cudem wykurował się na mundial w Rosji, gdzie dołożył swoją cegiełkę do trzeciego miejsca reprezentacji Belgii. Na tym jednak skończyły się jego dobre występy.

Na wypożyczeniu w Valencii wytrwał zaledwie pół roku, gdzie jedynie zniechęcił do siebie trenera „Nietoperzy” Marcelino brakiem formy i zaangażowania. Pobyt został skrócony, gdyż pierwotnie na Estadio Mestalla Belg miał przebywać do końca czerwca. Reputacja napastnika gwałtowanie spadła i wydaje się, że Crystal Palace jest dla niego ostatnią szansą, by pokazać, że wciąż może wrócić do wysokiego poziomu gry w piłkę.

 

3. Denis Suarez – wypożyczenie do Arsenalu

Hiszpan z każdym kolejnym sezonem w Barcelonie dostaje coraz mniej szans na grę. Prawdopodobnie był jednak świadomy, przechodząc w 2016 roku do „Blaugrany”, że w takim klubie będzie jedynie uzupełnieniem składu. W tym sezonie ligowym na boisku pojawił się zaledwie dwa razy, również ze względu na kontuzję, która uniemożliwiła mu przygotowanie się do sezonu z drużyną i rozpoczęcie kampanii. Po powrocie do zdrowia, pomocnik był przykuty na zmianę do ławki rezerwowych i trybun.

Mimo to Suarez przedłużył kontrakt z Katalończykami do 2021 roku. Po zakończeniu wypożyczenia okaże się, czy Arsenal skorzysta z opcji wykupu, czy też zawodnik wróci do Hiszpanii. Dla dobra swojej kariery mało rozsądna wydaje się opcja powrotu, jednak wszystko rozstrzygnie się w ciągu pół roku. Możliwe, że piłkarzowi na tyle spodoba się perspektywa powrotu pod skrzydła Unaia Emery’ego, z którym współpracował już w Sevilli, że pozostanie na Emirates na dłużej.

 

4. Jean-Clair Todibo – Barcelona

Nowy nabytek „Barcy” miał początkowo trafić na Camp Nou dopiero latem. Gdy zapowiedziano transfer władze Toulouse były jednak poddenerwowane takim ruchem i zapowiedziano, że Todibo nie zagra więcej dla francuskiego zespołu. Francuz nie zagrał nawet minuty od początku listopada i Katalończycy nie chcieli pozwolić, by ten stracił jeszcze kolejne pół roku. Negocjacje o szybsze sprowadzenie obrońcy trwały dość długo, jednak zakończyły się w ostatnim dniu okienka, szczęśliwie dla piłkarza. Defensor kosztował nowych pracodawców zaledwie 1 milion euro.

Todibo dołącza do pięciu pozostałych środkowych obrońców, z którymi będzie rywalizował o miejsce w składzie – do Pique, Umtitiego, Vermaelena, Lengleta i Murillo. Na swoją okazję przy takiej konkurencji będzie musiał prawdopodobnie poczekać, nawet mimo kontuzji wychowanka Olympique Lyon, jednak jego transfer to bardziej inwestycja w przyszłość.

 

5. Shinji Kagawa – wypożyczenie do Besiktasu

Japończyk jest zdecydowanie bliżej końca niż początku swojej kariery. W ostatnich sezonach w Borussii grał coraz mniej, aż w końcu praktycznie przestał się mieścić w planach nowego trenera, Luciena Favre. Teraz czas na klub z niższej półki niż lider Bundesligi, przynajmniej na najbliższe pół roku. Besiktasowi przyda się wsparcie w celu uzyskania miejsca pozwalającego na walkę o europejskie puchary.

Latem Kagawa prawdopodobnie poszuka sobie nowego pracodawcy, gdyż menedżer Borussii odważnie stawia na młodych, którzy odpłacają mu się udanymi występami.  W takiej kadrze trudno jest znaleźć miejsce dla Japończyka.