
Po tym, jak 18-letnia Christine Mboma z Namibii przebiegła 400 metrów w 48,54 sekundy i zmiażdżyła rywalki w Bydgoszczy, została skreślona ze Światowej Olimpiady Lekkoatletycznej.
https://twitter.com/sport_tvppl/status/1410329987484368898?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1410329987484368898%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fpulsembed.eu%2Fp2em%2F81GdHTngX%2F
Ten rozwój sytuacji tylko pogłębia przekonanie wielu, że Mboma, podobnie jak jej rodaczka Beatrice Masilingi (ta w tym roku przebiegła ten dystans w czasie 49,53 sekund), która również została skreślona z listy światowej w biegu na 400 metrów, nie spełniała przepisów World Athletics.
Obie zostały skreślone z powodu zbyt wysokiego poziomu (w sposób naturalny) testosteronu w ich organizmach.
Czytaj: Igrzyska Olimpijskie w Tokio: brak widzów to „mniej ryzykowna” opcja
Te same zasady uniemożliwiają Caster Semenya, Francine Niyonsaba i Margaret Wambui konkurowanie w biegu na 800 metrów z innymi kobietami w tym roku, ponieważ wszystkie odmówiły obniżenia poziomu testosteronu za pomocą tabletek antykoncepcyjnych.
Gdyby Mboma zakwalifikowała się do biegu na 400 metrów, można by przypuszczać, że wygrałaby, ponieważ była zdecydowaną faworytką do złotego medalu. W historii świata żadna kobieta w jej wieku nie osiągnęła tego, co ona.
Tylko sześć kobiet w historii, oprócz Mbomy, kiedykolwiek przebiegło w czasie poniżej 48,54 sekund w grupie na 400 metrów, a najmłodszą była Salwa Eid Naser z Bahrajnu, która w wieku 21 lat dokonała tego wyczynu, zdobywając w biegu na 400 metrów złoty medal na Mistrzostwach Świata w Doha 2019.
Naser jest teraz zawieszona w sporcie po opuszczeniu trzech testów narkotykowych. Z pozostałych pięciu kobiet trzy pochodziły z Europy Wschodniej, które biegały w latach 80., kiedy stosowanie sterydów było powszechne. Pozostałe dwie kobiety to Marie-José Pérec z Francji, która przebiegła w czasie 48,25 sekund i wygrała złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku, a także Shaunae Miller-Uibo z Bahamów, która przebiegła w czasie 48,37 sekund i zajęła drugie miejsce za Naser w Doha.
To jednak nie koniec sensacji z tegorocznych igrzysk olimpijskich. W igrzyskach nie weźmie udziału gwiazda sprintu Sha’Carri Richardson.

W tym roku uzyskała ona czas 10,72 sekund. To szósty wynik w historii. Była jedną z faworytek do złota. Jak podaje Reuters, Amerykanka została przyłapana na dopingu w czasie krajowych kwalifikacji w Eugene, które wygrała z czasem 10,86 sekund. W jej organizmie znaleziono marihuanę. Jej start w Tokio wydaje się więc mało prawdopodobny.
Marihuana jest zakazana przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Jeśli jednak sportowcy mogą udowodnić, że spożycie przez nich substancji nie było związane z wynikami sportowymi, wówczas nakładane jest zawieszenie na trzy miesiące, a nie jak zwykle na cztery lata.