Dziennikarze niemieckiego „Tagesspiel” wzięli pod lupę zamieszanie związane z występem polskich skoczków w konkursie w Oberstdorfie. Ich zdaniem cała sytuacja rodzi liczne pytania, z których najważniejszym jest to, czy do powtórnego przetestowania naszej kadry doszło z powodu politycznej interwencji rządu.
Przypomnijmy: po poniedziałkowej decyzji organizatorów o wykluczeniu polskich skoczków z rywalizacji w pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni zawrzało. Sytuacja została bardzo mocno skomentowana w mediach, nie tylko polskich. Pisaliśmy o tym na łamach F7sport: Skoki narciarskie: Polacy jednak dopuszczeni do konkursu
Interweniowali między innymi przedstawiciele polskich władz. Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu – Piotr Gliński pozostawał w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Narciarskim, a Adam Małysz informował, że sprawą zainteresował się także Mateusz Morawiecki.
Ostatecznie naszych zawodników po ponownych testach dopuszczono do rywalizacji. Według Tagesspiel całe zamieszanie, a zwłaszcza rola polskich władz w sprawie rodzi pytania.
– Tegoroczny Turniej Czterech Skoczni został przyćmiony mocno wątpliwymi interwencjami polskiego rządu – czytamy. Dziennikarze przytoczyli wpis Morawieckiego z serwisu Facebook, w którym pisał on między innymi, że „nie wolno dopuścić do tak rażącej niesprawiedliwości”. – To tak, jakby Angela Merkel domagała się przywrócenia do rywalizacji Karla Geigera i Markusa Eisenbichlera. Niewyobrażalne, podsumowują. Czy sport przegrał przez interwencję polityki?
W komentarzach niemieckich dziennikarzy brakuje moim zdaniem precyzji. Brak słowa dopowiedzenia, że w polskiej kadrze nikt na koronawirusa nie choruje. Wynik pierwszego testu na Klemensie Murańce okazał się błędny, co pokazały powtórne badania. Pomyłka ewidentna leży więc po stronie organizatorów konkursu.
Wspomniana sytuacja pokazuje jak różne mogą być punkty widzenia na tę samą sytuację. Miejmy nadzieję, że do końca turnieju wszystko przebiegać będzie już bez komplikacji. Trzymajmy kciuki za Biało-Czerwonych.