W środowym spotkaniu Premier League Liverpool pokonał Watford 5:0, utrzymując się w ten sposób na pierwszym miejscu w tabeli. Przy wszystkich bramkach brali udział obrońcy „The Reds”.
Bezprecedensowy występ zaliczyli boczni defensorzy liverpoolczyków. Trent Alexander-Arnold, który nie wszedł na boisko w spotkaniu przeciwko Manchesterowi United, zaliczył ponad 3 asysty w tym meczu, stając się najmłodszym piłkarzem w Premier League, któremu udało się osiągnąć tę sztukę. Anglik w październiku skończył dopiero 20 lat.
Pierwszą asystę prawy obrońca zaliczył dośrodkowując z prawej strony na głowę Mane. Drugie ostatnie podanie w tej samej połowie Anglik zaliczył za sprawą dośrodkowania ponownie z prawego skrzydła do Senegalczyka. Skrzydłowemu pomimo złego przyjęcia, bo piłka trafiła za plecy piłkarza, udało się jednak zaskoczyć bramkarza piętą. Trzecią asystę, przy golu na 4:0, odnotował po wrzutce z rzutu wolnego, a beneficjentem podania był Van Dijk.
Dwie asysty dołożył również Robertson. Obrońca odegrał do Origiego na lewe skrzydło, ten wbiegł z piłką w pole karne, zszedł do środka i uderzył mocno pomiędzy tłumem rywali w dolny róg bramki, nie dając szans bramkarzowi. Ponownie błysnął po nieudanym dośrodkowaniu Alexandra-Arnolda. Piłka trafiła na lewą stronę do Szkota, który znalazł wrzutką Van Dijka, który ustanowił wynik meczu. Był to drugi gol Holendra w tym spotkaniu.
Mimo usilnych starań Salaha, nie zaliczył on wczoraj ani asysty, ani też nie zdobył gola. W tym spotkaniu zdecydowanie brylowali obrońcy. Anglik ma na koncie sześć asyst, a Szkot ponad osiem. Wychowanek FC Groningen strzelił w Premier League trzy gole w tym sezonie.
