Sezon 2017/18 dobiegł końca. Dla Piotra Żyły nie był to najlepszy czas nie tylko ze względu na nienajlepsze wyniki, ale także na problemy w małżeństwie. Polski skoczek zabrał głos w sprawie rodzinnych kłopotów. „Nie był to dla mnie łatwy czas”. Mimo to zapewnił, że kłopoty rodzinne nie odbiły się na jego formie.
W Planicy zakończył się sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. W klasyfikacji generalnej zwyciężył Kamil Stoch. Na szesnastym miejscu uplasował się Piotr Żyła, a którym było głośno nie za sprawą jego wyników w skokach, lecz problemów w małżeństwie.
Po konkursie w Planicy Żyła w wywiadzie dla „Super Express” powiedział, jak czuje się po medialnym praniu brudów jego małżeństwa. Skoczek nie chciał powiedzieć za dużo.
– Nie chcę poruszać tego tematu. Raz już to podsumowałem, na Facebooku. I ten okres mam już za sobą. Nie był to dla mnie łatwy czas. Ale to tematy prywatne, które musimy wyjaśnić z żoną między sobą – oświadczył.
– Nie wiem… Myślę, że tak naprawdę nie miało to dużego wpływu na moje przygotowania. Przez cały sezon walczyłem i pracowałem najlepiej jak potrafię. Było jak było – odparł pytany, czy problemy miały wpływ na jego formę sportową.
A tak odpowiedział w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”:
– W tym sezonie było trochę trudnej, bo pojawiły się większe oczekiwania. Liczyłem na dużo lepsze wyniki, ale w pewnym momencie wszystko zaczęło iść w złą stronę – skomentował skoczek.
Piotr Żyła dziś sobie polatał ????????????, to i humor dopisuje❗???? Ale chyba zgodzimy się, że na JEDNO panowie zasłużyli? ???? #skokitvp #skijumpingfamily
Wywiady z biało-czerwonymi po finale #RawAir tu ➡ https://t.co/o5etpgd0FX pic.twitter.com/DIpvRVCU7X
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 18, 2018
Publiczna afera
Za Żyłą w ostatnich tygodniach ciągnął się wątek rodzinny, ujawniony opinii publicznej przez jego żonę, Justynę.
– By skakać jak najlepiej musiałem się odciąć od tego wszystkiego i nie myśleć o kłopotach. Dlatego koncentrowałem się na tym, co mam do zrobienia w skokach. Nie chcę się zagłębiać jednak w moje prywatne sprawy. Nie miały one wpływu, na to co działo się na skoczni – przyznał Piotr Żyła w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Słowa Piotra potwierdził także Adam Małysz, dyrektor-koordynator kadry skoczków.
– Z mojej perspektywy i z perspektywy trenerów, nie miało to wpływu na jego dyspozycję – powiedział w Planicy w rozmowie z Wirtualną Polską.
Piotr Żyła jest największym przegranym w polskiej kadrze w tym sezonie. Nie wystąpił w żadnym konkursie zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu i tym samym nie miał szansy wywalczenia medalu. Mimo to Żyła jest zadowolony z sezonu, bo może pochwalić się medalem mistrzostw świata w lotach w konkursie drużynowym i miejsce na podium w konkursie Pucharu Świata w Willingen.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Fenomenalny finisz Kamila Stocha. Tak nie wygrywał nawet Adam Małysz.
Źródło: wmeritum.pl/sportowefakty.wp.pl/sport.onet.pl
Zdjęcie główne: Facebook.com