Skoczkowie w końcu będą mogli przytyć. FIS wprowadza zmiany w pomiarze ich wagi.

0
876

Wystające żebra i mostek, zapadnięte klatki piersiowe oraz cienkie jak patyczki ręce. Tak wyglądają skoczkowie narciarscy. Na przełomie XX i XXI wieku walka skoczków z wagą doprowadziła część z nich do anoreksji i problemów natury psychicznej.

Skoki narciarskie to sport, w którym kluczowa jest waga. Im mniej waży zawodnik, tym dalej poleci. Dlatego skoczkowie od zawsze byli niezwykle szczupli. Nie budziło to niepokoju do momentu, gdy katowani dietami sportowcy zaczęli przypominać szkielety, a niektórzy – jak np. Sven Hannawald – wpadać w anoreksję.

Na sportowefakty.wpl.pl można przeczytać, że FIS podjął decyzję, która pozwoli troszkę przytyć skoczkom oraz wyeliminować sytuacje, w których będą straszyć bardzo wychudzonymi ciałami.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kamil Stoch będzie na znaczkach pocztowych.

W sieci można znaleźć wiele zdjęć, na których skoczkowie są przeraźliwie chudzi (w przeszłości najbardziej zszokowała fotografia bez koszulki Czecha Vojtecha Stursky). Bardzo szczupłe ciała skoczków są nieustannie krytykowane i w końcu może niedługo się to zmieni.

fot. instagram.com/stursa.vojtech

FIS przyklasnął pomysłowi, aby skoczkowie byli ważeni bez butów i wkładek, a to bardzo istotna zmiana – podkreśla Agnieszka Baczkowska, która pracuje w federacji.

Dzięki tej zmianie zawodnik będzie mógł ważyć od 1,5 do 2 kg więcej. Najważniejsza jest chęć wyeliminowania zbyt niskiej wagi uczestników konkursów. Ktoś może stwierdzić, że 2 kg to tyle co nic, ale w przypadku naprawdę szczupłych skoczków ta różnica będzie większa, niż nam się wydaje.

Skoczkowie przy wzroście 185 cm ważą około 60 kg. – Każdy stracony kilogram na dużej skoczni oznaczał od pięciu do dziesięciu metrów dłuższy skok – przyznał Sven Hannawald.

– Nikt nie protestował. Decyzja zapadła jednomyślnie – powiedziała Baczkowska.

To i tak nie oznacza końca sprawy. W przyszłości FIS planuje rozważyć zwiększenie dopuszczalnego BMI. Im wyższe BMI, tym dłuższe skoczek ma narty, a chcą dążyć do tego, by narty były jak najkrótsze, bo nad takimi łatwiej utrzymać kontrolę.

– Obecnie maksymalne BMI to 21 i wtedy skoczek ma najdłuższe narty. Być może w przyszłości ten wskaźnik zostanie podniesiony. Podczas letnich zawodów będą prowadzone obserwacje zawodników i w oparciu o ich wyniki możliwe są kolejne decyzje – przyznała Baczkowska.
Wszelkie zmiany zostaną ostatecznie zatwierdzone na Kongresie FIS, który odbędzie się w greckiej miejscowości Costa Navarino.

 

Uważasz, że zmiany zaproponowane przez FIS to zmiany w dobrym kierunku?

Zdjęcie główne: Facebook.com