Na jaw wyszły zarobki Lionela Messiego, świat piłkarski jest w szoku. Na łamach „Corriere della Sera” Karl-Heinz Rummenigge, wyśmiewa ogromne zarobki Argentyńczyka.
– Jak zobaczyłem te kwoty, to zacząłem się śmiać. Gratuluję mu, że był w stanie podpisać tak astronomiczny kontrakt – podkreślił z ironią prezes zarządu Bayernu Monachium we włoskim dzienniku.
W styczniu dziennikarze „El Mundo” ujawnili roczne zarobki Messiego. Kwoty te zszokowały piłkarski świat, zwłaszcza w dobie pandemii.
Według hiszpańskiego dziennika, na mocy podpisanego w 2017 roku kontraktu, Argentyńczyk rocznie zarabia 138 milionów euro. To podstawowa pensja i premie.
Kontrakt Argentyńczyka na taką kwotę nadwyręża budżet Barcelony. Według Karla-Heinza Rummenigge gigantyczne kontrakty dla gwiazd to jednak kłopot nie tylko hiszpańskiej drużyny. Od kilku lat kluby przesadzały z wysokościami kontraktów dla piłkarzy. Teraz prezesi piłkarskich klubów przejrzeli na oczy przez pandemię i kryzys ekonomiczny nią wywołany.
– Wszyscy popełniliśmy błędy. Za dużo wydawaliśmy na zawodników i ich agentów. Pandemia pokazała, że trzeba powiedzieć „stop” i zrobić krok w tył. Musimy bardziej racjonalnie wydawać pieniądze. Mam nadzieję, że nam się to uda – powiedział dla „Corriere della Sera” Rummenigge.
Prezes zarządu Bayernu rozmyśla nad ty, aby wprowadzić limit wynagrodzeń w klubach.
Czytaj: Piłkarz potwierdził odejście z Bayernu Monachium