Tokio2020: Dawid Tomala mistrzem olimpijskim!

0
322
Dawid Tomala mistrzem olimpijskim. Źródło: Twitter

To ogromne zaskoczenie dla wszystkich, nawet dla niego samego! Dawid Tomala zdobył złoty medal olimpijski w chodzie na 50 km.

– Występ na igrzyskach to był trzeci start Dawida na tym dystansie. Coś niesamowitego – wzrusza się Agnieszka Dygacz, polska olimpijka w chodzie.

– To niesamowite zaskoczenie. Popłakałam się przed telewizorem. Emocjonowałam się całym wyścigiem. Dawid rozegrał to znakomicie. Od początku widać było, że czuje się dziś bardzo mocny. Nadawał tempo grupie, którą prowadził. Wychodził parę razy do przodu. Oderwał się od nich raz, dogonili go, oderwał się ponownie i już nikt tego nie wytrzymał. Z kilometra na kilometr jego przewaga rosła. To mu pewnie dodawało dodatkowego wsparcia, niosło go. I zaniosło aż do złotego medalu – mówi Agnieszka Dygacz, polska olimpijska w chodzie z Rio, nie kryjąc wzruszenia.

– Stawiałam, że będzie w pierwszej ósemce. O medalu nawet nie myślałam. Jak zobaczyłam, jak idzie, to byłam zachwycona – dodaje.

Polak bezkonkurencyjny

Polak był bezkonkurencyjny na trasie w Sapporo. Był to dopiero drugi ukończony chód w karierze Tomala na tym dystansie.

– Jestem straszliwie obolały. Ostatnie kilometry, poza ogromnym zmęczeniem, były dla mnie o tyle trudne, że szedłem siłą woli. W pewnym momencie bałem się, że mogę nie ukończyć rywalizacji. Doszedłem jednak do mety i jestem mistrzem olimpijskim – mówił w rozmowie z Onet Sport Tomala. 

– Sam jestem w szoku. Postanowiłem na dystansie grzać na maksa, bo wtedy wiele się dzieje na trasie. W tym upatrywałem swojej szansy, choć mój organizm bardzo źle znosi wysokie temperatury. Kto jednak nie ryzykuje, ten nie pije szampana – opowiadał 31-latek w rozmowie z Onet Sport.

https://twitter.com/MateuszGotz/status/1423439199009705984

Czytaj: Tokio2020: Rozmys bez buta, a Lewandowski z kontuzją

Ostatni taki mistrz

To był ostatni występ chodziarzy na 50 km na igrzyskach olimpijskich.

– To pewnie była dodatkowa motywacja dla wszystkich. To historyczny moment, bo Dawid został ostatnim zwycięzcą tej konkurencji. Jakie są powody tej decyzji, by zrezygnować z 50 km? Podejrzewam, że zadecydowały medialne kwestie, że to za długi dystans, by dalej go rozgrywać. Słyszałam, że mają być sztafety mieszane, by uatrakcyjnić konkurencję – tłumaczy Dygacz.

Podczas przyszłorocznych mistrzostw świata w Oregonie nie będzie już chodu na 50 km. W zamian pojawi się dystans 35 km oraz pozostanie 20 km. Także za trzy lata w Paryżu chodziarze rywalizować będą jedynie na 20 kilometrów.