Trudne początki Cristiano Ronaldo w Arabii Saudyjskiej

0
92
Cristiano Ronaldo. Zdjęcie: Twitter/Troll_Fotball

Miał być czas glorii, zwycięstw, promowania futbolu wielkim nazwiskiem, są wyzwiska, słaby poziom piłkarski i zupełna odwrotność występów w Europie.

Na pewno w Arabii Saudyjskiej potwierdziły się: luksus i niesamowite warunki finansowe. Tego można się było spodziewać i bez wątpienia zostało to potwierdzone na miejscu. Wystarczy wspomnieć kontrakt na opiewający na 200 milionów euro miesięcznie.

Przeczytaj także: Real Madryt aktywuje klauzulę wykupu

 Ostatnie mecze pokazały, że Ronaldo nie będzie miał tak łatwo, jak by się mogło wydawać. W meczu z Al-Ittihad w półfinale tamtejszego Superpucharu Ronaldo mógł usłyszeć z trybun wiele obraźliwych przyśpiewek. Jego drużyna Al-Nassr przegrała 1:3. Słyszane z trybun okrzyki: „Messi, Messi, Messi” mogą być dla Ronaldo bardzo nieprzyjemne. Przez lata przyzwyczaił nas Cristiano do pewnego egocentryzmu
 i sporej wrażliwości na swoim punkcie. Może to mieć wpływ na jego grę i na to, że nie potrafi trafić do siatki rywala.

Zobacz też: The Times: Isco pasuje do Premier League

W większości meczów Ronaldo będzie sam w ataku Al.-Nassr lidera ligi saudyjskiej z 33 punktami w 14 meczach. Poziom tej ligi porównuje się mniej więcej z dolnymi standardami Championship lub górnej League One. To daleko do lig i klubów, w których Ronaldo błyszczał i był niewątpliwą gwiazdą.