Piłkarze „The Blues” nie sprawili swoim kibicom świątecznego prezentu i w Poniedziałek Wielkanocny Chelsea zremisowała z Burnley 2:2.
Od początku meczu Chelsea rozpoczęła kanonadę na bramkę słabszego rywala. W 6. minucie Hazard zagrał delikatnie lobem do Higuaina, który przelobował bramkarza, jednak tuż przed linią bramkową piłkę wybił Mee.
Niespodziewanie to jednak Burnley wyszło na prowadzenie. W 8. minucie Hendrick dostał prezent przed polem karnym po rozegraniu rzutu rożnego, po czym pięknie uderzył z woleja w dolny róg bramki.
“The Blues” zirytowani stratą bramki szybko wyrównali. Hazard zbliżył się do linii bramkowej i wycofał do Kante, a Francuz mocnym uderzeniem trafił pod poprzeczkę. Już po chwili wyszli na prowadzenie, dzięki potężnej petardzie z ostrego kąta Higuaina.
W 24. minucie kolejny stały fragment gry Burnley dał im sytuację bramkową. Wood zagrał na szerokość pola karnego do Barnesa, który kompletnie niekryty strzelił pod poprzeczkę.
Na początku drugiej połowy goście po wyjściu z kontrą mogli ponownie wyjść na prowadzenie, jednak Wood po wyjściu sam na sam pogubił się i stracił piłkę, gdy dopadł do niego Azpilicueta.
Chelsea czuła coraz większą presję ze względu na niekorzystny wynik, a strata punktów zbliżała się nieubłaganie. Burnley w zasadzie okopowali się wokół własnego pola karnego i wybijali dośrodkowania rywali.
„The Blues” po remisie zmniejszyli swoje szanse na Top 4, choć w chwili obecnej wciąż przebywają w czołowej czwórce. Burnley z kolei potwierdziło w zasadzie utrzymanie w lidze.