Znamy już obu finalistów tegorocznego FA Cup. Jako pierwszy awans uzyskał Manchester City, który w tym sezonie utrzymuje się na wszystkich możliwych frontach. Podopieczni Pepa Guardioli zdobyli już Puchar Ligi, wciąż grają w Lidze Mistrzów i do końca będą walczyć o tytuł Premier League.
W półfinale Pucharu Anglii “Obywatele” pokonali Brighton 1:0 po bramce Gabriela Jesusa na początku spotkania. Faworyci mieli jednak zdecydowaną przewagę w trakcie meczu i wygrali zasłużenie. Tak łatwej drogi nie miał Watford, który dokonał niesamowitego powrotu.
Do tej pory “Szerszenie” nie mieli trudnych przeciwników w poprzednich rundach. Wpierw Woking z szóstej ligi, w kolejnej rundzie Newcastle (oba spotkania wygrane 2:0). W ⅛ finału zmierzyli się z QPR i ponownie nie stracili bramki, wygrywając 1:0. Pierwsze schody pojawiły się dopiero w ćwierćfinałe, przeciwko Crystal Palace. Watford wyszedł na prowadzenie, jednak w drugiej połowie wyrównał Batshuayi. Na 10 minut przed końcem awans zapewnił drużynie Andre Gray.
Prawdziwy rollercoaster odbył się jednak dziś, a rywalem “Szerszeni” był mocny w tym sezonie zespół Wolves. Goście prowadzili już nawet 2:0 za sprawą Doherty’ego i Jimeneza. Deulofeu, który wszedł po drugiej bramce na boisko, podtrzymał nadzieję gospodarzy, strzelając gola kontaktowego pięknym podkręconym strzałem w okienko. Gdy „Wilki” już witały się z finałem, sfaulowany w polu karnym został Troy Deeney. Sędzia po analizie VAR przyznał karnego Watfordowi, którego na gola zamienił sam poszkodowany. W dogrywce drugą bramkę zdobył Deulofeu, czym zapewnił awans swojemu zespołowi.
Finał odbędzie się 18 maja na stadionie Wembley w Londynie.