Zachowanie piłkarza Barcelony wywołało burzę. Wszystko przez żarty z Lewandowskim

0
696

Bayern Monachium w piękny sposób rozprawił się z FC Barcelona 3:0 na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Porażka dla Barcelony okazała się bardzo bolesna, ponieważ swoje spotkanie wygrała Benfica, co oznacza, że Dumy Katalonii w obecnej kampanii Ligi Mistrzów nie zobaczymy.

Ostatni gwizdek sędziego po wczorajszym meczu oznaczał jedno – koniec marzeń o Lidze Mistrzów dla Barcelony. Zawiedzenia i złości nie ukrywał chociażby trener Xavi Hernandez. Jednak nie wszyscy z Barcelony wyglądali za załamanych. W mediach pojawiły się zdjęcia, jak piłkarz Barcelony Clement Lenglet żartuje tuż po zakończonym meczu z Robertem Lewandowskim. Zachowanie Francuza nie spodobało się wielu ludziom.

Kibice Barcelony byli załamani po przegranym meczu z Bayernem. Trener był wściekły i nie ukrywał tego w wywiadach: – Jestem zły, ponieważ taka jest nasza rzeczywistość i to mnie wkurza. Czuję się odpowiedzialny. Kocham ten klub. W tej chwili mamy poczucie bezradności (…) — mówił Xavi, który w przeszłości grał w Dumie Katalonii.

Jednak jeden piłkarz z Barcelony nie wyglądał na załamanego. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego Lenglet podszedł do Lewandowskiego i żartował sobie w najlepsze. Śmiał się, a całą sytuację zarejestrowały kamery i obecni fotoreporterzy. Zachowanie piłkarza Barcelony po tak bolesnej porażce zdziwiło wielu ludzi.

Zdjęcia roześmianego Lengleta błyskawicznie pojawiły się na wielu stronach gazet i zalały hiszpańskie media.

„To zdjęcie rozpali wszystkich cules (kibiców Barcelony — przyp. red.). Lenglet śmieje się z Lewandowskim po odpadnięciu z Ligi Mistrzów…” – brzmiał wpis, który zamieszczono na profilu programu „El Chiringuito” na Twitterze.

O zdjęciu pisała m.in. „Marca”. Dziennikarze stwierdzili, że zdjęcie roześmianego Lengleta na pewno nie spodoba się Xaviemu.

„Zdjęcie Lengleta, które może rozpalić Barcelonę” — pisał kataloński „Sport” na swojej stronie internetowej, wspominając przy okazji o słabej formie Francuza.

Czytaj: Człowiek, który w siedem miesięcy wspiął się na 14 najwyższych gór świata