Manchester United tylko zremisował z Southampton (0:0) w 27 kolejce Premier League. Czerwone Diabły przez ponad godzinę grały na Old Trafford w osłabieniu po czerwonej kartce Casemiro.
Nierozważny atak Casemiro oznaczał, że plan gry Czerwonych Diabłów przeciwko walczącemu o utrzymanie Southampton nie został zrealizowany, ale doskonały pokaz defensywy pozwolił im uniknąć katastrofy.
W 34 minucie gry doświadczony pomocnik zrobił wślizg wyciągniętą nogą, ale zamiast w piłkę, trafił w piszczel Carlosa Alcaraza. Faul, trzeba przyznać wyglądał bardzo niebezpiecznie.
Przeczytaj także: Premier League: Ligowa czołówka walczy o gwiazdę Fulham
Sędzia spotkania początkowo pokazał Casemiro żółtą kartkę, ale po wideoweryfikacji zamienił karę. Casemiro osłabił zespół. Za karę czeka go także kolejna, kilkumeczowa przerwa w grze.
Mimo gry w dziesiątkę Czerwone Diabły dowiozły jeden punkt do końca spotkania.
De Gea wykonał dwie spektakularne interwencje, aby nie dopuścić do straty bramki ale wynik jest także zasługą obrony Manchesteru.
Lisandro Martinez i Raphael Varane byli odważni i inteligentni, a obrońcy Aaron Wan-Bissaka i Luke Shaw również ciężko pracowali, aby powstrzymać energicznych gości.
Zobacz także: Barcelona z Lewandowskim w składzie wymęczyła zwycięstwo na Estadio San Mames
Manchester United mógł nawet wyrwać zwycięstwo, gdy Bruno Fernandes trafił w wewnętrzną część słupka w drugiej połowie.
Remis był oczywiście rozczarowującym wynikiem, biorąc pod uwagę jakość rywali, ale szokująca porażka Liverpoolu z Bournemouth w sobotę oznacza, że United mają osiem punktów przewagi nad Liverpoolem, tydzień po historycznym upokorzeniu na Anfield. Mogło być znacznie gorzej.
Z drugiej strony, gdyby Casemiro tak brzydko nie faulował, mogliby mieć 10-punktową poduszkę w pierwszej czwórce.